Nestlé zwolni około 16 000 pracowników na całym świecie w ciągu najbliższych dwóch lat w ramach działań mających na celu radykalne obniżenie kosztów, między innymi poprzez automatyzację, jak ogłoszono w czwartek.
Większość zwolnień (około 12 000) dotknie pracowników administracyjnych, ponieważ Nestlé dąży do „efektywności operacyjnej”, w tym automatyzacji procesów i wykorzystania usług wspólnych, jak poinformowała firma odpowiedzialna za takie marki jak KitKat i Nesquik w komunikacie.
Kolejne 4000 stanowisk zostanie zlikwidowanych w produkcji i łańcuchu dostaw w ramach działań mających na celu poprawę wydajności. Łączne redukcje zatrudnienia będą stanowić prawie 6% zatrudnienia w Nestlé.
„Świat się zmienia, a Nestlé musi zmieniać się szybciej” – powiedział nowy dyrektor generalny Philipp Navratil w komunikacie. „Będzie to wymagało podjęcia trudnych, ale koniecznych decyzji dotyczących redukcji zatrudnienia”.
Ogłoszenie to pojawia się w momencie, gdy rozwój sztucznej inteligencji podsyca obawy przed potencjalną utratą miejsc pracy w różnych branżach. Dyrektor generalny Anthropic, wiodącego laboratorium zajmującego się sztuczną inteligencją, ostrzegł w maju, że sztuczna inteligencja może spowodować drastyczny wzrost bezrobocia.
Nestlé twierdzi na swojej stronie internetowej, że wykorzystuje sztuczną inteligencję w różnych funkcjach, takich jak badania i rozwój. W swoim ostatnim raporcie rocznym firma wskazała również, że wykorzystuje automatyzację i zaawansowaną analitykę w działaniach promocyjnych, takich jak zarządzanie rabatami i ekspozycja w sklepach.
Planowane zwolnienia pogłębiają zawirowania w szwajcarskiej firmie po nieoczekiwanym odwołaniu poprzedniego dyrektora generalnego na początku września. Laurent Freixe został zwolniony za nieujawnienie romansu z bezpośrednią podwładną, co stanowiło naruszenie kodeksu postępowania firmy Nestlé.
Sprzedaż organiczna firmy, będąca miarą podstawowego wzrostu, wzrosła o 4,3% w trzecim kwartale, jak poinformowano również w czwartek. Nestlé potwierdziło swoje zobowiązanie do inwestowania w perspektywie średnioterminowej pomimo „utrzymujących się zagrożeń wynikających z niepewności makroekonomicznej i konsumenckiej”.
Największym rynkiem Nestlé jest Ameryka Północna. W ostatnich miesiącach amerykańscy konsumenci stali się pesymistyczni, obawiając się inflacji, która może się pogłębić w wyniku podwyżki ceł. Jednak wydatki konsumentów pozostają jak dotąd na stabilnym poziomie.
W czwartek rano akcje Nestlé poszły w górę. O godz. 7:30 czasu miamskiego ich cena wzrosła o 7,6%.