Pochodząca z Azji pluskwa ta występuje we Francji od około dziesięciu lat. Diabelskie pluskwy zawdzięczają swoją nazwę szkodom, jakie potrafią czasami wyrządzić w uprawach.
W tej chwili może przedostawać się do domów
Gatunek ten, zwany również pluskwą marmurkową, został sklasyfikowany jako „inwazyjny” przez INRAE, Narodowy Instytut Badań nad Rolnictwem, Żywnością i Środowiskiem.
„Często ludzie mogą się nieco stresować, ponieważ dorosłe osobniki szukają schronienia w domach, podobnie jak biedronki” – opisuje Ennaloël Mateo-Espada, entomolog z OPIE (Biuro ds. Owadów i ich Środowiska), poproszona o komentarz przez.
Owady te, trudne do zaobserwowania w uprawach, mają tę szczególną cechę, że jesienią wchodzą do domów w poszukiwaniu schronienia na zimę.
Nie jest niebezpieczny dla ludzi
Stąd do uznania go za posłańca szatana… „W rzeczywistości nazwano go tak ze względu na szkody, jakie wyrządza uprawom. Nie ma w tym nic więcej: przeszkadza nam, więc jest diabelski” – wyjaśnia Ennaloël Mateo-Espada. Nie stanowi ona jednak „żadnego zagrożenia dla ludzi, zwierząt domowych, a nawet zwierząt w ogóle”.
Już z tego prostego powodu, że gatunek ten jest roślinożerny, czyli żywi się roślinami. A dokładniej mówiąc, jest opofagiczny, ponieważ żywi się wyłącznie sokiem, a nie łodygami ani liśćmi.
Nie gryzie więc ludzi, psów ani kotów. Nie ma żadnego ryzyka przenoszenia chorób.
Ennaloël Mateo-EspadaEntomolog w OPIE
Ponadto „należy zauważyć, że nie ma żadnych pluskiew przenoszących choroby i stanowiących zagrożenie dla ludzi” – twierdzi naukowiec. Jak więc wyjaśnić reputację pluskwy jako „diabelskiego” owada?
Może atakować uprawy i ogrody warzywne
„Jest to gatunek, który nie zawsze występował we Francji” – kontynuuje specjalistka. Nie bez powodu, ponieważ pochodzi on z Azji. pierwsze osobniki odkryto zaledwie nieco ponad dziesięć lat temu, a następnie populacja zaczęła rosnąć.
Jego ekspansja doprowadziła go, gdzie po raz pierwszy wykryto go w 2012 roku. Od tego czasu pluskwa diaboliczna skolonizowała ponad połowę departamentów metropolitalnych i nadal się rozprzestrzenia.
Nie jest to związane bezpośrednio ze zmianami klimatycznymi, ale raczej z tym, że czuje się tu dobrze i zadomawia się. Według INRAE stanowi ona „typowy przykład gatunku inwazyjnego, który z powodzeniem kolonizuje nowe terytoria”.
Gatunek przekraczający granice:
Pochodzący z Azji Wschodniej i powszechnie występujący w umiarkowanych regionach Chin, Japonii i Korei, tak zwany pluskwa diaboliczna rozprzestrzenił się w ciągu ostatnich dziesięcioleci w Ameryce Północnej, „gdzie spowodował ogromne szkody w różnych uprawach, od sadów po winnice, a także uprawy pomidorów”,.
Po pojawieniu się w nowym środowisku pluskwa diaboliczna szybko się zadomawia. Wynika to z faktu, że jest ona polifagiczna. Oznacza to, że w przeciwieństwie do niektórych gatunków gąsienic/motyli lub pluskiew, żywi się wieloma gatunkami roślin. „Żywi się 120 różnymi roślinami. W szczególności drzewami owocowymi, zwłaszcza w sadach jabłoniowych i gruszkowych” – dodaje Ennaloël Mateo-Espada.
„Pluskwa ta stanowi problem tylko wtedy, gdy występuje w dużych ilościach” – wyjaśnia specjalistka. „Jeśli jest ich kilka, po prostu pobierają niewielką część plonów. Jednak gdy jest ich kilkadziesiąt, mogą wyrządzić szkody”. W każdym razie entomolog apeluje, aby „nie popadać w paranoję i nie próbować ich za wszelką cenę wytępić”.
A co zrobić, jeśli spotkamy je w domu?
Co zrobić, jeśli natrafisz na jednego z nich w swoim domu (i naprawdę nie możesz znieść jego obecności)? „Należy wziąć szklankę lub liść i po prostu wyprowadzić go na zewnątrz” – stwierdza ekspertka.
Natomiast zgniatając je, wydzielają nieprzyjemny zapach z powodu gruczołów zapachowych. Nie jest to broń chemiczna, służy ona przede wszystkim do obrony i odstraszania ptaków!
Ennaloël Mateo-Espada. Entomolog w OPIE
Najlepiej więc (ponownie) umieścić ją w naturze, „jeśli nie chcesz z nią mieszkać”. „Niekoniecznie jest uciążliwa… Wręcz przeciwnie, to gdy go zgniatamy, powodujemy uciążliwość! Chociaż rozumiem, że nie wszyscy są takimi miłośnikami pluskiew jak ja” – żartuje entomolog, nie zapominając przy okazji zaznaczyć, że istnieje mnóstwo innych gatunków pluskiew, które są absolutnie fascynujące, „a nawet wodnych”.
„W każdym razie nie ma żadnego ryzyka” – podkreśla badaczka. A jeśli chodzi o babcine sposoby na odstraszanie pluskiew, nie ma żadnej gwarancji. „Nie wiem, czy to działa” – ocenia z powątpiewaniem.