Naukowcy analizują, czy psy mogą nauczyć się mówić

Na pierwszy rzut oka badanie, czy psy mogą mówić, może wydawać się absurdalne. Jednak grupa naukowców z Węgier potraktowała to wyzwanie bardzo poważnie i analizuje jego biologiczne podstawy.

Rozwój sztucznej inteligencji (AI) przyniósł ze sobą innowacje, które jeszcze kilka lat temu wydawałyby się czystą fantazją. Jedną z najbardziej fascynujących jest możliwość komunikowania się ze zwierzętami. Spekulowano wiele na temat tego, czy kiedykolwiek będziemy mogli rozmawiać z wielorybami lub rozszyfrować język innych gatunków. Ale co z naszym najbliższym towarzyszem, psem?

Pomysł, że psy mówią, nie jest nowy, przynajmniej w kinie i telewizji. Jednak poza fikcją zespół laboratorium BARKS z Wydziału Etologii Uniwersytetu Eötvös Loránd na Węgrzech przeniósł tę kwestię na grunt naukowy. W przeglądzie opublikowanym w Biologia Futura naukowcy poważnie analizują, czy istnieje jakakolwiek podstawa biologiczna, która hipotetycznie mogłaby zbliżyć psy do komunikacji podobnej do mowy.

Nie chodzi tu o nauczanie ich sztuczek głosowych lub mówienia „cześć”. Kwestia jest znacznie głębsza: czy istnieje rzeczywista podstawa biologiczna dla takiej możliwości?

Naukowcy badają z perspektywy anatomicznej, poznawczej i ewolucyjnej, w jakim stopniu psy posiadają – lub mogłyby rozwinąć – podstawy niezbędne do wydawania i rozumienia dźwięków podobnych do ludzkiej mowy. Lub też, czy jest to fantazja, która pozostanie tylko w sferze naszych marzeń.

Czy pies może mówić? Nauka odpowiada

Na pierwszy rzut oka idea mówiącego psa może brzmieć bardziej jak żart niż hipoteza naukowa. Jednak z punktu widzenia ewolucji rodzi się prowokująca refleksja: gdyby mówienie dawało psom rzeczywistą przewagę adaptacyjną w świecie ludzi, naturalna selekcja prawdopodobnie już wykonałaby swoje zadanie i talent ten byłby powszechny wśród nich.

Jak wyjaśnia w komunikacie prasowym uniwersytetu dr Rita Lenkei, jedna z głównych autorek, badania nie mają na celu podsycania nierealistycznych oczekiwań, ale wyjaśnienie „tego, co jest wiadome, co jest przesadzone i co pozostaje do zbadania poprzez poważne badania naukowe”.

Umiejętności językowe psów: co już potrafią

Naukowcy wskazują, że psy wykazują pewne umiejętności komunikacyjne związane z niektórymi aspektami języka ludzkiego. Na przykład wiele psów reaguje entuzjastycznie, gdy słyszy określone słowa – swoje imię, obietnicę spaceru lub wzmiankę o jedzeniu – co dowodzi, że potrafią kojarzyć dźwięki z konkretnymi działaniami i doświadczeniami.

Ponadto, jak wskazuje IFL Science, niektóre wcześniejsze eksperymenty wykazały, że psy potrafią rozróżniać języki, rejestrować ton głosu i rozpoznawać znane osoby wyłącznie po głosie.

Jeśli chodzi o anatomię, badanie sugeruje, że psy potrafią opanować „dynamiczne ruchy krtani”, które pozwalają im wytwarzać „szeroki zakres częstotliwości formantowych”. Według badania oznacza to, że „psy mogą wykazywać wystarczającą elastyczność głosową, aby wydawać dźwięki podobne do mowy”, mimo że ich aparat głosowy nie jest tak wyrafinowany jak ludzki.

Czego więc im brakuje?

W tym miejscu pojawia się prawdziwy punkt zwrotny: motywacja ewolucyjna. Powszechnie przyjęta teoria dotycząca pochodzenia ludzkiego języka głosi, że powstał on jako narzędzie służące koordynacji działań grupowych i ułatwianiu współpracy.

Jednak w przeciwieństwie do nas, psy nie potrzebują słów, aby się porozumiewać. Wystarczy im spojrzenie, ruch ogona lub zmiana tonu, aby rozszyfrować, co dzieje się wokół nich. Jest to umiejętność społeczna tak wyostrzona, że czasami wydaje się przewyższać naszą.

Z tej perspektywy psy po prostu nie potrzebują mówić. Ewolucja dała im inne narzędzia, aby osiągnąć to samo, a zmuszanie ich do werbalizacji może być nie tylko niepotrzebne, ale i szkodliwe.

W rzeczywistości autorzy ostrzegają przed możliwymi konsekwencjami prób zmuszania psa do mówienia. Nie tylko rodzi to dylematy etyczne, ale może również zaburzyć równowagę emocjonalną, która definiuje nasze relacje z psami. W badaniu ostrzega się nawet przed „niepokojącą doliną”: tym dziwnym uczuciem, które wywołuje coś zbyt podobnego do człowieka, ale nadal nie jest nim całkowicie. Na przykład pies, który mówiłby jak robot z ludzkim głosem, mógłby być bardziej niepokojący niż ujmujący.

Implikacje naukowe

Pomimo ograniczeń technicznych i etycznych naukowcy twierdzą, że badanie potencjału językowego psów może pomóc nam lepiej zrozumieć, jak powstał język w naszym własnym gatunku.

Jak wyjaśnia w komunikacie dr Tamás Faragó, lider grupy badawczej, ponieważ nie jesteśmy w stanie odtworzyć pierwotnych warunków, w których pojawiła się mowa ludzka, modele porównawcze – takie jak udomowione psy – są cennymi narzędziami do badania pierwszych kroków poznawczych i neuronalnych w kierunku języka.

Ponadto odkrycia te mogą mieć nieoczekiwane zastosowania praktyczne. Na przykład w rozwijającej się dziedzinie „etorobotyki”, która bada interakcje między zwierzętami a maszynami, wiedza na temat sposobu komunikowania się psów z ludźmi może pomóc w projektowaniu bardziej skutecznych robotów społecznych.

Ostatecznie odpowiedź na pytanie, czy psy mogłyby mówić, pozostaje, jak można się spodziewać, w sferze teorii. Mogą one mieć pewną elastyczność głosową, która teoretycznie pozwoliłaby im wydawać dźwięki bardziej zbliżone do mowy, a pod względem poznawczym wykazują już bardziej złożone rozumienie słuchowe, niż się wcześniej zakładało. Jednak ewolucyjna konieczność, obciążenie etyczne i ryzyko związane z zakłóceniem tej tak dopracowanej komunikacji niewerbalnej, którą już z nimi dzielimy, sprawiają, że marzenie o gadającym psie prawdopodobnie pozostanie tylko marzeniem.

W końcu psy być może nie potrzebują słów, aby być doskonałymi komunikatorami. Jak sugeruje przegląd przeprowadzony przez Uniwersytet Eötvös Loránd, wzajemne zrozumienie nie zawsze wymaga mowy, czasami wystarczy tylko „słuchać” we właściwy sposób.

Cheska/ author of the article

Cheska Dobrowolska. Uwielbiam znajdować sposoby na uproszczenie codzienności.

Sacalobra