Psychiatra i pisarka proponuje nauczyć się słuchać sygnałów wysyłanych przez ciało i zrozumieć, w jaki sposób umysł przekształca emocje w objawy fizyczne.
Stres stał się stałym towarzyszem współczesnego życia. Pośpiech, ekrany, niepewność i ciągła presja sprawiają, że ciało i umysł są prawie zawsze w stanie gotowości. Psychiatra Marian Rojas-Estapé w swoim wykładzie dla projektu BBVA Aprendemos juntos (Uczymy się razem) wyjaśniła, że samoświadomość jest kluczem do przerwania tego cyklu i życia w większej równowadze emocjonalnej i fizycznej.
„Zrozumienie to ulga” – twierdzi Rojas-Estapé. Zdaniem specjalistki zrozumienie funkcjonowania umysłu i ciała nie tylko pomaga radzić sobie ze stresem, ale może również zapobiegać chorobom fizycznym. „Jeśli należysz do osób, które mają problemy z plecami, musisz wiedzieć, że w momentach stresu to właśnie plecy będą wysyłać ci sygnały ostrzegawcze” – zaznacza. Ciało, wyjaśnia, działa jak lustro stanu emocjonalnego i ujawnia to, co umysł próbuje ukryć: napięcie, niepokój lub strach.
Autorka książki (Jak sprawić, by działy się ci dobre rzeczy) zachęca ludzi do przeprowadzenia emocjonalnej autodiagnozy. „Czy jestem nieśmiały, wrażliwy, impulsywny, perfekcjonistyczny lub zależny od opinii innych?” – pyta. Według psychiatry poznanie własnych cech osobowości pomaga wykryć, jak każdy z nas reaguje na czynniki stresogenne: perfekcjonista odczuwa frustrację, osoba wrażliwa staje się podatna na zranienie, a impulsywna – agresywna. Zrozumienie tych mechanizmów pozwala przewidzieć dyskomfort i świadomie nim zarządzać.
Rojas-Estapé twierdzi, że „ludzie chodzą po ulicach w stanie zapalnym”, nie tylko z powodu tego, co jedzą, ale także z powodu tempa życia, jakie prowadzą. Proponuje przyjęcie nawyków, które zmniejszają ten emocjonalny i fizyczny stan zapalny: dbanie o dietę bez obsesji, dobry sen i codzienna aktywność fizyczna. „Ćwiczenia fizyczne są podstawą, pomagają rozkładać kortyzol w organizmie”, wyjaśnia, ale ostrzega, że ich nadmiar może mieć odwrotny skutek i aktywować tryb czujności.
Sen, jak twierdzi, jest narzędziem regeneracyjnym, które przywraca równowagę układu odpornościowego i psychicznego. Ponadto zaleca przegląd relacji osobistych, ponieważ „czasami część problemu polega na tym, że otaczają nas ludzie, którzy wprowadzają nas w tryb czujności”. Jej zdaniem otaczanie się ludźmi, którzy dodają energii, oraz posiadanie „zdrowych dróg ucieczki” — takich jak sport, medytacja lub kontakt z naturą — jest niezbędne do zachowania spokoju.
Psychiatra podkreśla znaczenie nauczenia się wyłączania trybu czujności i aktywowania przywspółczulnego układu nerwowego, odpowiedzialnego za relaksację i regenerację. Medytacja, świadome oddychanie lub po prostu kilka minut przerwy w ciągu dnia mogą być sposobami na ponowne połączenie się z samym sobą. „Kiedy jestem w stanie wyłączyć tryb czujności, aby połączyć się z trybem relaksacji, odzyskuję równowagę organizmu, umysłu, a nawet układu odpornościowego” – twierdzi.
Rojas-Estapé konkluduje, że zrozumienie tego, jak funkcjonujemy, daje nam wolność wobec fizycznych i psychicznych objawów wywoływanych przez stres. Jej przesłanie, proste, ale głębokie, jest zaproszeniem do życia z większą świadomością, spokojem i współczuciem dla siebie: poznanie siebie, dbanie o siebie i słuchanie siebie jako pierwszy krok do pełniejszego życia.